"Wilcza Jagoda" Magdaleny Kubasiewicz

    Kilka dni temu przyszła do mnie An i zostawiła mi dwie książki, mówiąc, że tym razem mam jej ich nie oddawać, dopóki ich nie przeczytam. Dlatego też z niejaką niechęcią zmusiłam się do sięgnięcia po "Przysługę dla czarnoksiężnika" Magdaleny Kubasiewicz, ale dosyć szybko ją odłożyłam i wzięłam się za pierwszą część cyklu "Wilcza Jagoda", jako że nie pamiętałam, o co tam chodziło. Szybko wyciągnęłam się w świat Wilczej Jagody i w trzy dni przeczytałam kolejne części. Z początku nie byłam pewna, czy pisać wam tutaj recenzję wszystkich książek, jako że są już tu opinie i Sigmy, i An, ale dziewczyny stwierdziły, że w sumie czemu nie. Ale żeby się nie rozdrabniać, napiszę tu o wszystkich częściach, które do tej pory wyszły.


"Kołysanka dla czarownicy"

    Opis wydawcy:

    Każda rodzina skrywa jakiś sekret, każde miasto otula mroczna magia

    Jagoda, specjalistka od klątw, przez złośliwych zwana Wilczą Jagodą, ma trzy problemy. Młodą czarownicę, chcącą zostać jej uczennicą, krewnych mających skłonności do pakowania się w kłopoty oraz rzuconą przed laty klątwę, może mocno namieszać w życiu wiedźmy.

    Jagoda musi odkryć, jakie sekrety skrywała jej prababka, powstrzymać pewną potężną i złaknioną krwi czarodziejkę, a w przerwach jeszcze ułożyć plan nauczania dla młodej czarownicy. Na dodatek w Warszawie dochodzi do fali zbrodni, w której brat Jagody o mały włos nie zostaje zabity. Czy sprosta tym zadaniom, zachowując życie oraz zdrowe zmysły?

    "Fatalna reputacja i potężna magia to solidny fundament dla heroiny Urban Fantasy. Jagoda Wilczek, Wilcza Jagoda i specjalistka od klątw, pasuje do nich jak ulał. Odkąd przeczytałam "Sen nocy miejskiej" w "Hardych Baśniach", miałam nadzieję na kolejne spotkanie z Jagodą. Magdalena Kubasiewicz mnie nie zawiodła. Z nielichą brawurą wkracza na scenę z nowiutką serią. A ja znowu chcę więcej. Klątwa jak nic." Aneta Jadowska



    Kategoria: fantasy, science fiction

    Cykl: Wilcza Jagoda (tom 1)

    Wydawnictwo: Sine Qua Non

    Liczba stron: 310

    "Kołysanka dla czarownicy" była pierwszą książką Magdaleny Kubasiewicz, którą miałam okazję czytać. Muszę przyznać, że za pierwszym razem, gdy ją czytałam, była naprawdę wciągająca. Gdy czytałam ją po raz drugi, żeby przypomnieć sobie, o co chodziło, również mi się spodobała, nawet gdy znałam już mniej więcej kolejność wydarzeń. Znowu zachwyciły mnie tu wykreowane postacie i to, że ich postępowanie miało sens, było podyktowane ich przeżyciami.

    Historia zaczyna się od znalezienia w jakimś rodzinnym grobowcu trupa, który nie umarł. Wiem, że to może dziwnie brzmieć i sama ,gdy to przeczytałam, byłam w szoku. Z początku obstawiałam zombie. Na szczęście autorka ma dużo lepszy gust i zastosowała inne rozwiązanie. Później było jeszcze kilka innych zwrotów akcji i choć większość była do przewidzenia, były też takie, których się nie spodziewałam. Ogólnie akcja książki robi raczej dobre wrażenie. 

    Ta pozycja jest niejakim nawiązaniem do baśni o śpiącej królewnie, ale widziałam tam też elementy pięknej i bestii. Tyle tylko, że w tym wypadku historia potoczyła się nieco inaczej. Z jednej strony dziwił mnie ten zabieg, a z drugiej strony muszę przyznać, że dodał nieco urozmaicenia. Podobało mi się też to, że autorka nie poszła utartym schematem, a do popularnych i szeroko znanych baśni dodała głębsze znaczenie i nie dążyła do szczęśliwego zakończenia. Albo może raczej dążyła, ale gdy bohaterowie nie chcieli się przyporządkować, pozwoliła im na to. 

    Jeśli chodzi o bohaterów tej części, to przyznaję, że polubiłam ich wszystkich, chyba właśnie że względu na to, jak dobrze zostali wykreowani i że mieli za sobą już jakieś przeżycia. Czasem gdy czyta się jakąś książkę, można odnieść wrażenie, że bohater powstał w momencie napisania pierwszego rozdziału i dopiero w czasie rozwijania akcji otrzymywał jakieś cechy charakteru. Tutaj czegoś takiego nie było. Każdy od samego początku miał swój własny, niepowtarzalny charakter, zachowywał się zgodnie z narzuconymi sobie normami, co sprawiło, że byli prawie rzeczywiści i nie zdziwiłabym się, gdybym pewnego razu naprawdę spotkała taką Wilczą Jagodę w centrum Warszawy.


"Przysługa dla czarnoksiężnika"

    Opis wydawcy:

    Wścibska uczennica, Uczeń Czarnoksiężnika na progu i morderstwa na warszawskich ulicach – to sporo problemów jak na jedną wiedźmę.

    W domu Jagody Wilczek już od jakiegoś czasu zamieszkuje Sonia, czarownica mający wielki talent zarówno do rzucania klątw, jak i do pakowania się w tarapaty. Teraz w gościnę przybywa jeszcze czarnoksiężnik, któremu bardzo zależy, by ukryć się przed światem – zwłaszcza magiczną policją. Co to ma wspólnego z brutalnymi zabójstwami wiedźm, które giną w niemagicznej części Warszawy? Kto kręci się wokół mieszkania Jagody? I czy w starciu z mordercą wystarczy magia klątw?


    Kategoria: fantasy, science fiction

    Cykl: Wilcza Jagoda (tom 3)

    Wydawnictwo: Sine Qua Non

    Liczba stron: 368

    Gdy pierwszy raz przeczytałam "Kołysankę dla czarownicy" miałam chęć szybko sięgnąć po kontynuację serii. Pewnie więc was zastanawia, dlaczego tego nie zrobiłam. Powód jest prosty. Tytuł drugiej części zawiera w sobie słowo "czarnoksiężnik", a ja ich naprawdę nie lubię. Potrafię jeszcze przeżyć, gdy taki czarnoksiężnik jest postacią epizodyczną, poboczną. Ale sama myśl, że mam przeczytać książkę, która cała właściwie jest poświęcona czarnoksiężnikowi, mnie do tego stopnia odpychała, że długo nie potrafiłam się zmusić do jej przeczytania. Na szczęście jednak, gdy już sięgnęłam po książkę, okazało się, że wcale nie jest tak źle.

    Akcja "Przysługi dla czarnoksiężnika" zaczyna się w kilka miesięcy po "Kołysance dla czarownicy". Sonia nadal jest uczennicą Jagody, a nawet dzieli z nią mieszkanie. Pomaga jej w niektórych sprawach i pilnie studiuje księgi, a także próbuje przystosować się do nowego środowiska. Mamy tu trochę bliższe zapoznanie z jej osobą i nie śledzimy, tak jak w pierwszej części, tylko poczynań Jagody, ale uczestniczymy także w niektórych wydarzeniach dotyczących stricte Soni.

    Już w pierwszym rozdziale zapoznajemy się z tytułowym czarnoksiężnikiem, który wystąpił już we wcześniejszej części, ale tylko epizodycznie. Znowu w Warszawie dochodzi do dziwnych wydarzeń, kilka osób umiera, a Jaga podejrzewa oczywiście naszego czarnoksiężnika i na własną rękę próbuje rozwikłać zagadkę. Tylko że jest mu winna przysługę i jak się okazuje, związuje ich ona na poziomie magicznym, nie może więc wystąpić przeciwko niemu. Jest źle? A będzie jeszcze gorzej. W którymś momencie i ona jest świadkiem takiegoż morderstwa, a WWM zaczyna podejrzewać, zresztą całkiem słusznie, że ma jakieś konszachty z rzeczonym czarnoksiężnikiem. Czasem naprawdę mnie dziwi, w jaki sposób i dlaczego ona aż tak bardzo się pcha w niezbyt przyjemne wydarzenia. Serio, nie musi się nawet starać, żeby być w centrum takich wydarzeń.

    Książka ogólnie jest wciągająca, tak jak i w poprzedniej części, akcja jest wartka i mamy tu też różne smaczki. Najbardziej chyba zdziwiło mnie to, co oglądał Caleb i jakie książki miała u siebie prababka Jagody. Z drugiej strony, trochę zirytowało mnie, gdy bohaterowie na Grogu mówili Baby Yoda. I nie pomogło nawet tłumaczenie An, że wszyscy tak na niego mówią, nawet ci, co oglądali serial. Ale to dosyć często mnie irytuje, więc nie zwracajcie na mnie uwagi.

    Oprócz tego nie podobało mi się kilka wyrażeń zastosowanych w książce. Według mnie nie były one na miejscu. Znaczy, jasne, według słownika były poprawne, ale w mowie potocznej, a w książce nie zostały użyte w czasie czyjejś wypowiedzi ani nawet w myślach, więc wydały mi się nie na miejscu. Ale, jak to powiedział Krzysiek, za bardzo się czepiam i "nie da się mnie zadowolić", więc ponownie, nie zwracajcie na mnie uwagi.

    Co w książce podobało mi się najbardziej? Chyba były to wspomnienia Caleba dotyczące małej Jagody. A także to, jak Sonia radziła sobie w nowej sytuacji.

    Czy któryś bohater szczególnie mi się spodobał? Właściwie nie. Jagodę darzę głównie szacunkiem, ale chyba za bardzo bym się jej bała, żeby móc się z nią przyjaźnić. Sonia wydaje się miła, ale też nie rozsądna, więc z nią też utrzymywałabym raczej luźną znajomość. Co tylko dowodzi, jak dobrze autorka napisała te postacie i oddała ich charakter i relacje z innymi - w książce też mało kto odważył się na bliższą znajomość z nimi. 

    Co do Caleba, to już nawet nie chodzi o to, jak bardzo niebezpieczny potrafi być. Nie podoba mi się to, jaki jest arogancki i że tak bardzo wszystko ukrywa. Uważam, że jest ciekawym człowiekiem, ale z nim raczej też bym się nie zaprzyjaźniła, a nawet trzymałbym się z daleka. 

    Książka jest dosyć ciekawa, sporo się w niej dzieje, ale do mnie jakoś nie do końca przemówiła, chyba właśnie że względu na tego czarnoksiężnika. Pierwsza część podobała mi się zdecydowanie bardziej. Jest jednak wprowadzeniem do części trzeciej, która podobała mi się zdecydowanie bardziej, więc nie żałuję, że ją przeczytałam.


"Klątwa dla demona"

    Opis wydawcy:

    Ktoś morduje magów, by utkać klątwę. I nawet Jagoda Wilczek nie potrafi powiedzieć ani na kogo, ani w jakim celu zostało rzucone przekleństwo. Wiedźma, włączona w śledztwo WMM, szybko odkrywa, że morderca to dopiero początek jej problemów. W warszawskiej enklawie źle się dzieje, a wszyscy zaangażowani w sprawę zdają się prowadzić swoje własne gry. Czy Wilcza Jagoda ma szansę powstrzymać klątwę, skoro nie jest pewna, kto jest jej sojusznikiem, a kto nieprzyjacielem?

    "Magia, klątwy, wiedźmy, czarodziejki i demony... Wszystko to we współczesnej oprawie, w znajomym świecie, od naszej rodzimej specjalistki od urban fantasy. Cykl o Wilczej Jagodzie to dawka pysznej przygody i zapomnienia od wszelkich trosk. W kolejnym tomie nie będzie inaczej - efekt gwarantowany od pierwszych stron!" Olga Kowalska z WielkiBuk.com


    Kategoria: fantasy, science fiction

    Cykl: Wilcza Jagoda (tom 3)

    Wydawnictwo: Sine Qua Non

    Liczba stron: 384

    Trzecia część "Wilczej Jagody" zaczyna się kilka miesięcy po drugiej części. Jest z nią bezpośrednio związana, więc jeśli nie sięgnęliście po dwie pierwsze części, to lepiej do nich zajrzyjcie. Co prawda idzie się połapać, kto jest kim, ale chyba jednak łatwiej będzie, jeśli wcześniej po prostu zapoznacie się z wydarzeniami z tamtych książek.

    Akcja książki zaczyna się w momencie gdy w magicznej części Warszawy dochodzi do nieprawdopodobnego zdarzenia - Syrenka przemawia. I, o ile w dwóch poprzednich częściach Jagoda się sama wmieszała w nieprzyjemne zdarzenia, ewentualnie ktoś inny ją wmieszał, o tyle tutaj już od początku wiadomo, że będzie musiała interweniować, bowiem Syrenka przemawiała właśnie do jej uczennicy - Soni. 

    W książce znajdujemy głównie postaci, które poznaliśmy już w poprzednich częściach. Oprócz Soni i Jagody, mamy tu też oczywiście ich rodziny, Caleba, Maria i jego ekipę, a także Jeremiego, którego to Jaga uratowała przed klątwą w części drugiej. Jako że wszystkie te postacie zostały dobrze przedstawione w "Kołysance dla czarownicy" i "Przysłudze dla czarnoksiężnika", nie mamy problemu z rozróżnieniem ich, ani z poznawaniem nowych postaci, które zostają zaangażowane w tę sprawę. Dodatkowo, coraz bardziej przybliżamy się do naszych bohaterów. Po przeczytaniu części drugiej lubiłam Jagę i Sonie, ale nie chciałam się z nimi zaprzyjaźniać. Teraz lubię je jeszcze bardziej, żywię do nich szacunek i je podziwiam. 

    Za to, jeśli chodzi o męskich bohaterów, to dalej niekoniecznie ich lubię. Wydaje mi się że oboje, i Mario i Caleb, mają chętkę na Jagodę, ale tak naprawdę żaden z nich nie potrafi jej tego odpowiednio okazać. Poza tym ich zachowanie również pozostawia sporo do życzenia. Na jej miejscu nie wybrałabym żadnego z nich. Co to Antoniego, to myślę że i on to na pewno nie ma, na co liczyć u naszej Wilczej Jagody. W końcu miał już szansę  i jej nie wykorzystał, prawda? Jednak i tak nie daje mi on spokoju, zwłaszcza po jego ostatnich słowach. Muszę przyznać, że ta tajemnica, która narosła już wokół śmierci brata Jagody, Wawrzyńca bardzo mnie męczy i mam nadzieję, że w końcu zostanie rozwiązana. W sensie... przewija się ona już od pierwszej części, ale nadal nie wiadomo, o co chodzi. Aż się zaczęłam zastanawiać, czy nie ma jakiegoś opowiadania, które by opowiadało wydarzenia sprzed "Kołysanki...", skoro autorka jeszcze nic nam nie zdradziła. Czy ktoś z was coś o tym wie?

    Ogólnie książka bardzo mi się podobała. Wartka akcja, barwne postacie i zakończenie, pozostawiające uczucie nienasycenia. Jak dla mnie, była świetna. Były w niej nawet fragmenty polskich legend, co sprawiło, że stała się jeszcze lepsza. To zdecydowanie jak na razie najlepsza książka w serii. Już nie mogę się doczekać kolejnej części. A wy?


    Recenzje książek z cyklu:

    Recenzja innej książki autorki:

Komentarze

Popularne posty