Recenzja komiksu „Koniec Jedi”

 



AUTOR: „Koniec Jedi” – Cavan Scott

                „Oko Burzy” – Charles Soule

WYDAWNICTWO: Egmont

LICZBA STRON: 192

ROK WYDANIA: 2023

GATUNEK: science fiction


„Gdy stawka jest wyższa niż kiedykolwiek, a czas szybko ucieka, Jedi muszą przeprowadzić brawurową akcję ratunkową – i to w chwili, gdy Nihilowie rozpętują niewysłowiony terror! Dowodząca Avar Kriss jest zdeterminowana, żeby doprowadzić Lournę Dee przed oblicze sprawiedliwości. Ale czy Stellan Gios i Rada Jedi są jednomyślni? Podczas gdy Keeve Trennis zmaga się z tym, czego doświadczyła w bazie Nihilów, prawda o Sskeerze w końcu wychodzi na jaw... a Jedi przygotowują się do wojny! Kiedy pierwsza faza ery Wielkiej Republiki zmierza do finału, wszystko się zmienia! Dodatkowo w tym tomie: prawdziwe początki Marchiona Ro, Oka Nihilów i zaprzysięgłego wroga zakonu Jedi!”


~ zalecany wiek czytelnika: 15+ ~


Do Polski wkracza już z coraz większym rozpędem druga faza Wielkiej Republiki, a ja nawet pierwszej nie skończyłam… ale przynajmniej komiksowo w końcu kupiłam i przeczytałam „Koniec Jedi”, czyli trzeci główny komiks z THR. Warto też od razu dodać, że w środku znajduje się również komiks „Oko Burzy”, który opowiada o Marchionie Ro, przybliża jego przeszłość, a także ładnie podsumowuje pierwszą fazę. 

I szczerze, to ten dodatkowy komiks mnie nie porwał, bo Marchiona nie znoszę, ale sam w sobie jest wykonany naprawdę dobrze. Ilustracje i kolorowanie są ładne, a fabuła sensowna i ładnie łącząca się z całą resztą. Co prawda, niektóre wyjaśnienia dlaczego ci źli są źli, nie do końca mnie kupiły, ale na całość ogólnie narzekać nie mogę, bo jest dobra. Myślę, że gdyby nie mój brak sympatii do Ro, ta część spodobałaby mi się bardziej. 

Za to główny komiks jest zdecydowanie świetny i trzyma poziom poprzednich (a może nawet jest lepszy?). Głównymi bohaterkami wciąż pozostają Keeve i Avar, które cały czas ewoluują i stają się jeszcze bardziej wyraziste. Kriss przeżywa swoje załamania i w końcu widzimy ją z innej strony, niż wcześniej – nie jako wcielenie doskonałości, a zwyczajną kobietę, która nie jest niewzruszona i pozostaje podatna na negatywne emocje wewnątrz niej. Keeve z kolei dojrzewa i uczy się, co to znaczy być Jedi. I absolutnie uwielbiam te bohaterki, szczególnie Avar. Spodobał mi się też wątek Sskeera, który momentami potrafił naprawdę zasmucić. No i ogólnie, bez zbędnego rozciągania, fabuła jest świetna, a komiks napisany naprawdę, ale to naprawdę dobrze. 

To, o czym warto też wspomnieć, to same ilustracje, które w komiksie są przecież kluczowe. Za „Koniec Jedi” odpowiada dwóch rysowników: Georges Jeanty i Ario Anindito. Obydwaj świetnie się spisali, chociaż moim zdaniem ten drugi wykonał nieco lepszą pracę. Nie oznacza to, że Jeanty rysuje źle, co to, to nie. Po prostu ma nieco bardziej kreskówkowy styl, myślę też, że odrobinę prostszy, przez co czegoś momentami w postaciach brakowało. No i to, jak wyglądają niektórzy bohaterowie w tle, czasem po prostu mnie śmieszyło. Za to Anindito… jego Avar wygląda fenomenalnie i mogłabym patrzeć na nią godzinami. Reszta też wygląda u niego świetnie. Kolorowanie w całym komiksie jest bardzo ładne i żywe, świetnie pasuje do tego, co dzieje się w danym momencie.

Z kolei za rysunki w „Oku Burzy” odpowiada Guillermo Sanna i te też wypadają dobrze. Nie do końca przekonują mnie, co prawda, niektóre twarze, ale to po prostu kwestia kreski. Całość ma swój klimat i pasuje do napisanej historii, a to najważniejsze. No i było kilka kadrów, które bardzo mi się podobały.

W ramach podsumowania, komiks jest naprawdę świetny (i dość drogi, ale gruby, więc nawet rozumiem) i przypomniał mi, że najwyższa pora dokończyć pierwszą fazę THR książkowo. Po tym komiksie zdecydowanie czekam też, aż wyjdzie trzecia faza i powrócimy do tych bohaterów, bo zakończenie, częściowo otwarte i urwane w takim momencie, naprawdę intryguje.



Recenzja „Koniec Jedi” autorstwa An

Recenzje „Bez strachu” autorstwa Sigmy i An

Recenzja „Serce Drengirów” autorstwa An

Komentarze

Popularne posty