Recenzja książki "Enola Holmes i sprawa czarnego powozu" autorstwa N. Springer

     Kiedy sięgałam po poprzedni tom przygód Enoli, to myślałam, że będzie ostatnim. Historia była dobrze zamknięta i nie czułam potrzeby ciągnięcia jej dalej. Jednak widocznie Nancy Springer uważała inaczej, bo ukazał się kolejny tom, czyli "Sprawa czarnego powozu". Sprawdźmy więc, czy było warto po nią sięgnąć.

    Opis od wydawcy:

    Robi, co tylko zechce, wystarczy, że się na to zdecyduje… Enola Holmes, ulubiona bohaterka nastolatków, znowu rozwiązuje kryminalne zagadki. Przy gwałtownym sprzeciwie słynnego brata, Holmesa. Komu kibicujesz w tym pojedynku?

    Enola Holmes powraca w Sprawie czarnego powozu – kolejnej opowieści, której akcja dzieje się w barwnych wiktoriańskich czasach. I to powraca w wielkim stylu! Jest zabawna, bystra, inteligentna i przebiegła. Idealne cechy dla młodej detektywki. A oto, jak się tym razem zaczyna ta historia…

    U pogrążonego w melancholii Sherlocka Holmesa zjawia się panna Letitia Glover, która nie wierzy w śmierć ukochanej siostry bliźniaczki. Enola, która akurat jest na miejscu, nie marnuje okazji i przepytuje zdesperowaną klientkę brata. Wątpliwości obojga detektywów budzi ton listu od męża zmarłej, nie wspominając o podejrzanej zawartości urny z jej prochami.

    Mimo gwałtownego sprzeciwu brata Enola rusza na poszukiwania. Szybko dowiaduje się, że Felicity Glover nie była jedyną żoną hrabiego Dunhencha, która odeszła nagle i w niewyjaśnionych okolicznościach. Odkrywa też, że sprawa jej zniknięcia związana jest z tajemniczym czarnym powozem. Aby odkryć sekrety niebezpiecznego hrabiego, Enola będzie potrzebowała pomocy Sherlocka, siostry zaginionej oraz swego dawnego przyjaciela – wicehrabiego Tewkesbury, markiza Basilwether…

    Enola Holmes i Sprawa czarnego powozu to idealna lektura dla tych wszystkich, którzy pokochali brawurowe ekranizacje z Millie Bobby Brown i Henrym Cavillem w rolach głównych. I nie mogą się doczekać kolejnych przygód bystrej Enoli, której towarzyszy słynny brat. Możemy już zdradzić, że to nie koniec przygód słynnej perdytorystki i detektywki! Spodziewajcie się kolejnych książek z serii!


    Zacznijmy od tego, że nadal jest to lekka, momentami i zabawna książka jak poprzedniczki. Jak i poprzednie tomy, czyta się ją błyskawicznie, a dodatkowo zarówno bawi jak i uczy. Porusza też odrobinę poważniejszą tematykę niż poprzedniczki, bo mamy do czynienia ze szpitalami psychiatrycznymi. Cała fabuła jest dość prosta i szybko starszy czytelnik może domyślić się zwrotów akcji, ale to mi nie przeszkadzało. Mimo wszystko mam z tą książką pewien problem.


    Naprawdę nie wiem, po co ta kontynuacja powstała. Wcześniejsze książki opierały się zarówno na "zagadce tygodnia" jak i głównej fabule serii dotyczącej dorastania i poszukiwania matki. Tego drugiego w tej części już zabrakło, bo wątek został wcześniej doskonale zamknięty. I brakowało mi go. Mam wrażenie, że książka została tylko wydmuszką tego, co oferowano nam wcześniej.


    Czy mimo wszystko żałuję, że po książkę sięgnęłam? Nie. Nadal jest to dobra rozrywka na jeden wieczór, ale mam nadzieję, że autorka będzie potrafiła znaleźć umiar i wie, kiedy kiedy przygody Enoli definitywnie skończyć, bo jedną doskonałą okazję na to już przegapiła.


    Recenzje poprzednich części znajdziecie tutaj:

Komentarze

Popularne posty