Recenzja książki "Próba królowej" autorstwa E. K. Johnston

    Praktycznie jednogłośnie przemówiliście, że czekacie na recenzję "Próby królowej" czyli drugiego tomu trylogii o Padme autorstwa E. K. Johnston, więc kim ja jestem, żeby sprzeciwiać się waszym życzeniom? Lecimy!


 

    Opis od wydawcy:

    Gdy czternastoletnia Padmé wygrywa wybory i wstępuje na tron Naboo, przyjmuje imię Amidala i opuszcza rodzinę, by objąć rządy w Pałacu Królewskim. W czasach narastającej niepewności zarówno na Naboo, jak i w Republice Galaktycznej, Padmé wraz z doradcą do spraw bezpieczeństwa, kapitanem Panaką, opracowują plan – od tej pory królową ma wspierać nie jedna, lecz kilka dwórek. Będą jej doradczyniami, powierniczkami, obrończyniami, a nawet sobowtórkami. Selekcji kandydatek pod kątem talentów dokonuje Panaka, ale to Padmé przypada w udziale stworzenie z nich zgranego zespołu. Choć każda z dziewcząt jest jedyna w swoim rodzaju, uczą się, jak ze sobą sprawnie współpracować. Przyświeca im jeden cel: ochrona królowej za wszelką cenę. Jednak gdy Naboo pada ofiarą inwazji ekspansywnej Federacji Handlowej, królowa Amidala i jej dwórki zostają poddane największej próbie: wszystkie razem i każda z osobna.

    

    Ta część jest krótsza niż pierwsza i praktycznie można przeczytać ją na raz, co zresztą zrobiłam. "Próba królowej", choć stanowi drugi tom trylogii, jest tak naprawdę prequlem "Cienia królowej". Jest pisana przystępnym językiem, więc nawet jeśli treść momentami nie leży, to faktycznie się ją pochłania. Oprócz tego to młodzieżówka i też dość "dziewczyńska" książka. Pełno tutaj opisów strojów i makijażu, co jest dość sporą odmianą od "typowych Star Wars". I nie przeszkadzało mi to wcale, choć raczej nie przepadam za takimi tematami, a wręcz cieszę się, że mamy różnorodność, bo to sprawia, że każdy ma szansę znaleźć coś dla siebie.

    

        Bardzo fajnie wypadły sceny werbowania poszczególnych dwórek i relacja między Panaką a jego żoną Mariek. Tak samo relacje między poszczególnymi dwórkami, choć totalnie nie rozumiem niechęci dwóch z nich i jej rozwiązania. W każdym razie młodzieżowy aspekt tej książki wypadł bardzo dobrze, podoba mi się, że poruszono tematy ważne dla dziewczynek w tym wieku typu okres.


    No dobrze, początek książki wypadł dobrze, byłaby to całkiem okej młodzieżówka, co więc poszło nie tak, że końcowo nie oceniam jej wysoko? Mroczne widmo. Kiedy dochodzimy z akcją do niego, to mamy speedrun przez losowe sceny filmowe. Dosłownie czasem sceny mają po zdaniu, są dobierane na moje oko dość przypadkowo. Dużo lepiej wypadłoby to, gdyby się skupić na wątku obozowym lub Padme, a nie przywoływać losowe postacie filmowe i do tego dawać tylko wycinek faktycznej akcji. Relacje, na których książka do tej pory stała, schodzą na dalszy plan i są nieistotne, bo musimy przekazać, że Anakin naprawdę lubił latać. No łapki mi opadły, przyznam się szczerze.

    

    Z takich drobiazgów - naprawdę bardzo podobała mi się klamra rozpoczynająca i kończąca książkę. Niby nic wielkiego, a cieszyło. 


    Do tłumaczenia (Krzysztof Kietzman) i korekty oraz redakcji (Magdalena Kozłowska) nie mam żadnych uwag. Jedyne, co mi się nie podoba, to zamieszczenie w spisie treści "Próby królowej" po "Cieniu królowej", której jest de facto prequlem. Wiem, że wynika to z tego, że książka formalnie jest tomem drugim, ale to w końcu chronologia, a nie kolejność wydawania. Zresztą, mam wrażenie, że całość czytałoby się lepiej w kolejności chronologicznej, bo w pierwszym tomie na początku dostajemy całą masę dwórek, których nie znamy, a potem od razu po chaotycznym wstępnie znikają zastąpione nowymi.


    Czy książkę polecam? To zależy. Na pewno cieszę się, że w końcu są też w uniwersum "dziewczyński" książki, które mogą się spodobać nastolatkom. Z drugiej strony jak początek był naprawdę w porządku, tak końcówka zawiodła. Zobaczymy, jak całość trylogii ocenię po ostatnim tomie.

    Recenzję pierwszego tomu znajdziecie tutaj.

Komentarze

Popularne posty