Recenzja książki „Święto ognia”

Jeśli mam być szczera, to zupełnie nie wiem, co o tej książce napisać. I ani trochę mi się ten fakt nie podoba. „Święto ognia” pożyczyła mi na początku stycznia An, która uważała ją za jedną z najlepszych przeczytanych w tamtym roku, mimo że kwalifikuje się do literatury pięknej. Uznałam, że skoro jej się bardzo podobało, to sięgnę po nią jak najszybciej. I z jednej strony ta powieść dała mi dokładnie to, co obiecywała, ale jednocześnie trochę się… zawiodłam? 





AUTOR: Jakub Małecki

WYDAWNICTWO: SQN

LICZBA STRON: 256

ROK WYDANIA: 2021

GATUNEK: literatura piękna


„Tata tańczy za szybą. Podnosi rozmazane przez deszcz ręce i kołysze rozmazaną przez deszcz głową, ma zamknięte oczy i ja w końcu też zamykam swoje, i śpię, i budzę się rano, i znowu jesteśmy razem.


Łucja wierzy, że przed wspomnieniami uratuje ją balet. Nastka obserwuje świat przez okno z taką uwagą, że zdarza jej się przenosić w innych ludzi. Ich ojciec coraz częściej ucieka do jedynego miejsca, w którym czuje, że żyje naprawdę.


Każde z nich po swojemu obłaskawia przeszłość.


Urodzinowe widokówki, które trzeba palić po kryjomu.


Wzrok sięgający tak daleko, że czasem lepiej jest nie patrzeć.


Pasja, która ocala albo niszczy.


Święto ognia to kameralna opowieść o przekraczaniu granic i cenie, jaką trzeba za to zapłacić. O zachłanności życia i konfrontacji z niemożliwym.” 




Nie wiem, nie poczułam zbyt dużej więzi z tą książką i chociaż nie mogę zaprzeczyć, że ta książka sama w sobie to istny majstersztyk, szczególnie językowo, a czytało się szybko i bardzo przyjemnie, koniec końców prywatnie niezbyt mnie porwała. Możliwe, że to za sprawą końcówki, której zabrakło trochę mocy i wypadła blado. Teoretycznie rozumiem, dlaczego autor napisał ją w ten sposób, a nie inny, ale podczas lektury czułam, że czegoś po prostu zabrakło. 


To, co bardzo podobało mi się w „Święcie ognia”, to język. Główną narratorką jest Nastka, dziewczyna z porażeniem mózgowym, która ma nietypowe, a jednocześnie piękne, chociaż momentami nieco naiwne spojrzenie na świat. Jej styl wypowiedzi jest za to na tyle specyficzny, że momentami mógł nieco męczyć. Nie jest to jednak w żadnym wypadku wada, wręcz przeciwnie – dzięki temu zyskała jeszcze więcej indywidualności. 


Poza tym możemy znaleźć fragmenty z perspektywy Łucji, starszej siostry Nastki, baletnicy, która jest gotowa na wiele, by spełnić swoją ambicję. Możliwe nawet, że zbyt wiele. Najbardziej z bohaterów polubiłam zresztą właśnie Łucję, która w jakiś sposób mnie poruszyła. Naprawdę żałowałam, że nie ma więcej fragmentów z jej perspektywy, bo była to postać, która zainteresowała mnie najbardziej. 


Nieco słów od siebie dodaje też ojciec dziewczyn, który próbuje poradzić sobie z trudami życia i bolesnymi wspomnieniami. Nad tym wszystkim niczym duch unosi się postać matki dziewczyn, o której informacje autor ujawnia powoli, często między wierszami, tak, by czytelnik miał możliwość samodzielnego domyślania się w trakcie książki, o co chodzi. Bardzo mi się to podobało i stanowiło jeden z najmocniejszych elementów historii. 


Świetnie wypadły też niektóre momenty, sytuacje w książce oraz wszelkiego rodzaju nieoczywistości. Niby nie opowiada ona o niczym specjalnym, o życiu rodziny, jakich może być wiele, o zwykłych, szarych ludziach, a wiele motywów w niej jest już znanych, jednak jednocześnie ma w sobie pewne piękno. W dużej mierze to zasługa stylu autora i tego, jak doskonale maluje on świat oczami bohaterów, szczególnie Nastki. 


Jednak mimo tego piękna książka nie wyryła mi się zbyt mocno w pamięci i raczej prędko o niej zapomnę. Bo jest to piękno ulotne, takie, którym zauroczyłam się podczas czytania, a umknęło krótko po zamknięciu książki. Owszem, to świetna książka, szczególnie stylistycznie, pełna niedopowiedzeń, melancholii i nadziei, w pewien sposób poruszająca, a jednak po prostu czegoś w niej zabrakło. Czegoś, co sprawiłoby, że zrobiłabym wow nad czymś więcej niż samym warsztatem autora. 



Recenzja tej i innych powieści autora:

„Święto ognia” – recenzja An
„Horyzont” – recenzja An

Komentarze

Popularne posty