Recenzja przewodnika "Star Wars. Encyklopedia postaci"
Nie tak dawno nakładem wydawnictwa Olesiejuk ukazał się kolejny album gwiezdnowojenny. Tym razem jest to "Star Wars. Encyklopedia postaci. Wydanie uzupełnione i rozszerzone". Jako że mam na półce też dwa poprzednie wydania, które również dumnie głoszą, że są uzupełnione i rozszerzone, oprócz typowej opinii przyjrzymy się tym razem też zmianom.
Opis od wydawcy:
POZNAJ BLISKO 300 POSTACI Z UNIWERSUM GWIEZDNYCH WOJEN!
Wśród mieszkańców odległej galaktyki znajdziesz szlachetnych bohaterów, bezwzględnych złoczyńców, wyspecjalizowane droidy i tajemniczych obcych.
Sięgnij po ten bogato ilustrowany przewodnik, pełen szczegółowych danych, zaktualizowanych faktów i intrygujących ciekawostek, by dowiedzieć się o nich jak najwięcej!
Nasz przewodnik to tak naprawdę opis wybranych postaci ze wszystkich filmów i dwóch pierwszych sezonów Mandalorianina. O każdej dostajemy "dane", czyli podstawowe informacje jak strona konfliktu, rasa, rodzima planeta czy wzrost. Oprócz tego dostajemy duże zdjęcie postaci z losowymi podpisami typu "szata Jedi" czy "wytrzymałe buty". Oprócz tego w 2-3 trzech ramkach i zdjęciach opisane są wybrane fakty z życia bohatera. Przewodnik jest więc pomocny, żeby przypomnieć sobie, skąd postać znamy, ale raczej nie dowiemy się o niej dużo nowych informacji.
No dobrze, obiecałam przyjrzeć się różnicom. Dostaliśmy około 70 postaci więcej, co widocznie przekłada się na grubość pozycji. Są to postacie z Mandalorianina lub "Skywalker. Odrodzenie". Czasem dość istotne, czasem kompletnie z tła. Ale żeby nie było za kolorowo, to "uzupełnione i rozszerzone" wydanie zabiera też część treści z poprzednich przewodników. Na szybko przeliczyłam i nie mamy pięciu bohaterów z poprzedniej części. Która zresztą też nie ma wszystkich bohaterów z pierwszego tomu. Zniknął na przykład "Rebeliancki żołnierz z Hoth", więc tak naprawdę nic wielce istotnego.
Co z postaciami, które zostały? Dostały jakieś poprawki? Większość nie. U Andora nie zmieniono nawet rodzinnej planety. Większość stron, które zostały, jest identyczna od pierwszego tomu, jak te z Aaylą Securą i Adi Galią.
Czasem jednak możemy dopatrzeć się drobnych zmian. Najczęściej zmienia się główny obrazek postaci, jakiś krótki opis wydarzenia z życia, bo pojawiło się nowe "istotniejsze" czy kadr z filmu. Większość jednak zostaje ta sama.
Co do wydania, to jest dokładnie w tym samym rozmiarze, co poprzednie, więc mnie ucieszyło. Lepiej się będzie komponować na półce. Dodatkowo pochwalić trzeba papier. Jest dużo lepszy niż w poprzednich częściach, śliski w dotyku i to za pewne przekłada się częściowo na cenę. Całość prezentuje się więc bardzo solidnie i zdecydowanie na plus.
Podsumowując, jeśli nie posiadacie poprzedniej części encyklopedii, to jest to dość ciekawa pozycja, zbierająca główne informacje o postaciach z filmów i Mandalorianina. Jeśli jednak posiadacie już ją na półce, to dostaniecie tylko lekkie uzupełnienie o epizod 9 i pierwsze sezony wspominanego wyżej serialu. Nawet na ten moment encyklopedia już nie jest kompletna, bo brakuje choćby Andora, Ahsoki, Załogi Rozbitków, Akolity, Kenobiego... Zostawiam Wam do indywidualnej oceny, czy za taką cenę warto.
Komentarze
Prześlij komentarz