Recenzja książki „Wieczne igrzysko. Imię duszy”

 Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Skarpa Warszawska.


Piszę tę recenzję zaraz po przeczytaniu książki, bo najbliższą godzinę planuję spędzić na wkurzaniu się na to, że potrzebuję na już drugiego tomu tej książki, a dopiero co został wydany pierwszy.


AUTOR: Jakub Pawełek

WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Skarpa Warszawska

ROK WYDANIA: 2024

LICZBA STRON: 302

GATUNEK: thriller, fantasy

„Jest tylko jedna wojna, wieczna wojna. I właśnie zapukała do naszych drzwi… Na Morawach dochodzi do piekielnej manifestacji. Neutralizacją upiorów mają zająć się kanonicy – siły specjalne dotknięte boskim błogosławieństwem. I giną niemal wszyscy. Błąd? Sabotaż? Piekielna pułapka? Ocaleli wracają do Warszawy, gdzie o rząd dusz toczy się zupełnie inna rozgrywka. Między jej siłami tkwi Roksana, nawiedzana przez koszmary kanoniczka, która usilnie pragnie rozwikłać własną tajemnicę. Piekło nie zamierza czekać. Piekło adaptuje się tak samo, jak człowiek. I jest gotowe wymierzyć kolejny cios…”

~ sugerowany wiek czytelnika: 16+ ~


„Wieczne igrzysko. Imię duszy” to teoretycznie thriller, ale czy na pewno? Nie do końca. Przyznam, że pierwsze, co zwróciło moją uwagę, to okładka i opis, które na szczęście nie zawiodły. Ci z was, którzy śledzą mój profil, wiedzą, że thrillerów raczej nie czytam, a powieść Jakuba Pawełka dosłownie pochłonęłam. Może dlatego, że sama zaliczyłabym tę książkę raczej do fantasy? Dość mrocznego, z ponurym, militarnym klimatem, nieodzownymi politycznymi gierkami i piekielną inwazją na deser. A jednocześnie napisanego tak, że nie sposób się oderwać, w plastyczny, zaskakująco lekki, chociaż niejednokrotnie obrazowy sposób. 

Nie jest to moja pierwsza czytana książka o Piekle. Nawet tu recenzowałam już coś w tej tematyce, a jako gimnazjalistka zaczytywałam się w podobnych historiach. Ale to, co dostaliśmy tutaj, jest zupełnie inne. I naprawdę dobre. Czytając, czułam się trochę tak, jakbym widziała fabułę gry, i to w jak najlepszym tego porównania znaczeniu. Na początku trochę zaniepokoiła mnie grubość książki – jest naprawdę cienka, byłam wręcz zaskoczona, gdy wyjęłam ją z paczki i odetchnęłam z ulgą po sprawdzeniu ostatniej strony oraz zauważeniu na niej napisu „koniec tomu pierwszego”. Myślę, że i całość dałoby się zmieścić w jednej powieści, ale mogłaby wyjść z niej cegiełka – mimo to widać, że mamy tu tak naprawdę dopiero wstęp, a ostatnie strony pozostawiają czytelnika z długą listą pytań.

Bohaterowie są naprawdę dobrze skonstruowani, przynajmniej ci główni – Roksana, chociaż nie zyskała mojej nie wiadomo jak wielkiej sympatii, została napisana realistycznie i kupowałam jej zachowanie. Moją ulubienicą została za to Oradea. Jedyne, co nie do końca kupuję, to Tadeusz – na początku nie czuć między nim a Roksaną napięcia czy nawet odrobiny niechęci, wręcz przeciwnie, wyglądali na dobrych kumpli. Dlatego jego późniejsze zachowanie na moment wytrąciło mnie z rytmu. Tak samo brakowało mi odrobinę większego zasugerowania na początku relacji między Roksaną i Haifą, chociaż później jest ona dla mnie jednym z mocniejszych elementów powieści przez to, jak realistycznie wypada. 

Fabuła jest zarazem prosta i skomplikowana, głównie dlatego, że, jak wspomniałam, ta książka wygląda trochę jak wstęp do kolejnej części i zarysowuje początek fabuły – dziwne koszmary czy też wizje Roksany, sprawa jej duszy, Oradea, samo Piekło… to wszystko to naprawdę mocne fundamenty dla drugiego tomu i naprawdę ciekawi mnie, jak zostanie to rozwiązane. Doceniam też wątek walk o władzę i ciekawi mnie, jak potoczą się chociażby losy Poloczka. No i wampir! Przyznam, że pojawienie się wampira mocno mnie zaskoczyło. Motyw walki z Piekłem może i nie jest niesamowicie jak odkrywczy, ale wypadł naprawdę dobrze. 

Czy warto sięgać po tę książkę? Zdecydowanie. Bawiłam się naprawdę dobrze podczas czytania, znacznie lepiej niż się spodziewałam. Na pewno mam zamiar sięgnąć po drugi tom, by dowiedzieć się, jak dalej potoczy się historia Roksany, no i całej ludzkości zagrożonej przez piekielnych potępionych.

Komentarze

Popularne posty