Recenzja książki "Quest for the Hidden City" autorstwa G. Manna
"Quest for the Hidden City" autorstwa George'a Manna jest pierwszą książką dla młodszej młodzieży z drugiej fazy Wielkiej Republiki. Jak w przypadku innych pozycji z THR zabrałam się za czytanie od razu po premierze. Sprawdźmy więc, czy młodzieżowe otwarcie drugiej fazy trzyma poziom pierwszej!
Wszystkie zdjęcia zawdzięczam Mateuszowi Nowakowi. Dzięki wielkie raz jeszcze!
Opis od wydawcy:
Centuries before the Clone Wars or the Empire, in the early days of the High Republic, it was an age of exploration in a galaxy far, far away….
Daring pilots chart new routes through hyperspace, while Pathfinder teams make contact with frontier worlds to invite them to join the Republic. When a Pathfinder team's communications droid is found drifting in space, damaged and bearing a cryptic message, Jedi Knight Silandra Sho and her Padawan, Rooper Nitani, are sent to find the missing team members. Their investigation leads them to the planet Gloam, a ravaged world said to be haunted by mythical monsters.
Can the Jedi find the missing Pathfinders and unravel the mystery of the monsters? The answers lie in a hidden city beneath the planet's surface….
Książka zabiera nas jeszcze bardziej czasowo do tyłu niż cała pierwsza faza i poznajemy Republikę w okresie eksploracji planet i kłopotów z łącznością. Szlaki nadprzestrzenne są dopiero odkrywane. Śledzimy losy grupki bohaterów, którzy należą do Pathfinder team i wyruszają odnaleźć drugą zaginioną ekipę. Równolegle śledzimy losy ojca i syna - dwójki poszukiwaczy nadprzestrzennych, którzy znaleźli się w dość nieciekawej sytuacji.
Już od początku zaskoczyła mnie wielowątkowość historii. Nasi bohaterowie dość szybko się rozdzielają na grupki, których dalsze losy śledzimy aż do finału. Podobał mi się ten zabieg, bo wprowadził jakąś dynamikę do w gruncie rzeczy dość prostej fabuły.
Jak na młodzieżówkę, to "Quest..." wypada momentami dość mrocznie i brutalnie - szczególnie w końcówce. Dość zręcznie autor prowadził też dialogi między postaciami, które naprawdę poruszały dość poważne tematy, a jednocześnie nie czuć w nich było moralizatorskiego tonu, który zwykle mnie irytuje.
Chociaż intryga jest dość przewidywalna dla starszego czytelnika, to podobało mi się jej przedstawienie. Tak samo do gustu przypadła mi rasa "obcych-nietoperzy" i ich dwa bliźniacze światy. No i koncept mistrzyni Jedi z tarczą jest wręcz przecudowny i pokochałam go miłością bezwarunkową. W książce nie brak też odrobiny humoru, choć nie jest on jakoś nachalny.
Głównymi bohaterami książki są padawanka Rooper Nitani oraz syn poszukiwacza Dass Leffbruk. Oboje wypadają w porządku, ale nie doszukiwałabym się tutaj jakiejś wielkiej rozbudowy psychiki bohaterów. Zwykle wolę Jediowe klimaty, więc to Rooper bardziej polubiłam. O reszcie bohaterów nie dowiadujemy się zbyt wiele. Reszta ekipy zlała mi się w całość. Przy tak krótkiej książce nie było miejsca na ich wielką rozbudowę, chociaż trzeba przyznać, że wszystkim autor poświęcił trochę czasu.
Komentarze
Prześlij komentarz