Recenzja książki "Księżniczka Popiołu" L. Sebastian
Po książce Laury Sebastian „Księżniczka Popiołu” nie spodziewałam się niczego specjalnego. Już sam opis brzmi, jak typowa fantastyka młodzieżowa, której czytałam tony.
Theo miała sześć lat, kiedy zamordowano jej matkę, królową Astrei, a ona sama została niewolnicą we własnym pałacu. Koronowana na Księżniczkę Popiołu stała się uległa, a mimo to cierpiała za każdym razem, kiedy jej ludzie sprzeciwiali się nowemu władcy. W końcu zostaje zmuszona do zrobienia czegoś, po czym już nie może dłużej odgrywać swojej roli. Budzi się królowa Theodosia, wydawało się dawno w niej już pogrzebana.
Od pierwszych stron miała wrażenie, że wiem, do czego będziemy zdążać. Biedna księżniczka w opałach, okrutny tyran, jego cudowny i miły syn oraz dawny przyjaciel Theo z dzieciństwa. Ot klasyczny schemat. Kogo wybierze? Jak uratuje swój kraj?
Wszystko okazało się na szczęście bardziej skomplikowane i kilka zwrotów akcji mnie zaskoczyło. Theodosia nie jest rozpuszczoną i butną bohaterką, a wydaje się bardzo ludzka. Bohaterowie poboczni nie są bardzo rozbudowani, jak to bywa w książkach młodzieżowych, raczej mają jedną wyróżniającą ich cechę, ale zaskakująco szybko udało mi się ich polubić.
Podobał mi się też pomysł na system magii. Mamy tu bowiem Strażników, pobłogosławionych mocą od bóstw żywiołów, ale czerpią oni swoją moc z kamieni wydobywanych w kopalniach Astrei. W których równie dobrze można oszaleć od ich mocy, co zyskać magię. Najczęściej dzieje się to pierwsze. Okupanci nie potrafią korzystać z mocy kamieni, ale lubią je nosić jako ozdoby, dodają im piękna, siły lub ogrzewają. Wykorzystują jednak tylko ułamek ich potęgi, a że kamienie są niezłym towarem eksportowym, to lud naszej księżniczki umiera z szaleństwa w kopalniach.
Myślę, że sięgnę po kolejne części trylogii, ale raczej nie nastąpi to prędko. Czytało się przyjemnie, ale niestety nie znajdują się na priorytetowej pozycji moich zakupów książkowych. Mimo wszystko było to bardzo miłe zaskoczenie. Dawno nie bawiłam się tak dobrze przy młodzieżowym fantasy.
Komentarze
Prześlij komentarz